Dzieci z osiedli strzeżonych. Izolacja, czy powód do dumy?
Strzeżone osiedla to zazwyczaj te, w których stawiane są nowe budynki o wysokim standardzie.
Co prawda, mają one szereg zalet (przede wszystkim, jest tu bezpieczniej), niemniej jednak, dzieci mieszkające w takich miejscach wielokrotnie czują się odizolowane od reszty społeczeństwa.
Czy rzeczywiście, wychowywanie się w takim miejscu może mieć poważniejszy wpływ na psychikę dorastającej pociechy?
Rodzice dzieci mieszkających na strzeżonych osiedlach wierzą, że w ten sposób ochraniają potomków przed niebezpieczeństwem wpadnięcia w złe towarzystwo, patologiami. Poza tym, mają pewność, że ich dzieciom nie stanie się nic złego ze strony nastoletnich rozrabiaków, a tym bardziej, pedofilów.
Mimo tego, dorastając w zamkniętym środowisku, dziecko nie może poznać prawdziwego świata. Uczone tylko dobrych zachowań, może w przyszłości przeżyć szok, gdy zobaczy, że poza strzeżonym osiedlem życie wygląda nieco inaczej.
Ponadto, problemem jest sam fakt poczucia izolacji.
W takim miejscu pociecha nie ma tak szerokich opcji wyboru rówieśników, jak w innych dzielnicach. Przyjaźni się głównie z dziećmi, które mieszkają obok, a których poziom życia jest podobny do ich własnego. Gorzej, jeśli na osiedlu niewiele jest maluchów w tym wieku. Wtedy dzieci mogą narzekać na brak znajomych.
Rozwiązaniem wydaje się być jedynie odpowiednie postępowanie rodziców. Powinni oni pamiętać, że dla prawidłowego rozwoju psychicznego, emocjonalnego dziecka, konieczne jest obcowanie z wieloma osobami, pochodzącymi z odmiennych środowisk, żyjącymi w różnych warunkach. To pozwoli nie tylko poszerzać horyzonty i czerpać wiedzę o świecie, ale także pogłębiać własną emocjonalność, budować opinie na różne tematy.
Wbrew pozorom, jest to istotne nawet u kilkuletnich dzieci, których świadomość dopiero się kształtuje.
Autor: Sonia Sikorska