Bajki logopedyczne – ale po co?
Jako, że w ostatnich latach przybywa dzieci, która mają problemy z poprawną wymową, logopedia stara się sięgać po różnorodne sposoby niwelowania tych nieprawidłowości. Poza typowymi ćwiczeniami, jakie są zalecane przez specjalistów na zajęciach lekcyjnych lub terapeutycznych, można też zdecydować się na fajne zabawy, które będą połączeniem terapii z rozrywką.
Oprócz treningu mięśni twarzy w jego najprostszej postaci, możemy wybrać bajki logopedyczne. Ich główną zaletą jest fakt, że pełnią wszystkie funkcje dobrej bajki, która rozwija dziecko intelektualnie i emocjonalnie, a jednocześnie ćwiczą jego narządy mowy.
Specyficzną cechą bajek logopedycznych jest treść, w której co chwilę pojawiają się fragmenty skłaniające do ćwiczeń ust, języka, policzków. Trening mięśni może następować w efekcie czytania bajki przez samo dziecko lub naśladownictwa.
Jeśli osoba czytająca pokazuje, jak należy ruszać ustami lub językiem, maluch ma to powtórzyć. Najlepsze będą teksty o jedzeniu, ponieważ zachęcą do udawania gryzienia, oblizywania się, uśmiechania, jeśli potrawa była smaczna. Korzystne będą też bajki, w których trzeba dmuchać, śpiewać, robić dziwne miny.
Dla szkraba takie czytanie będzie jeszcze lepszą frajdą niż samo słuchanie bajek. Miny uzna za zabawę, więc nie będzie się nużyła monotonnym powtarzaniem ćwiczeń. Mimo tego, jest szansa na to, że dobrze wyćwiczone narządy pomogą w wyraźnym i dokładnym wypowiadaniu liter, sylab, słów, a ostatecznie całych, płynnych zdań.